Stary Dzierzgoń.
Ciemno, zimno i wilgotno. Naprawdę nieprzyjemnie. Ale stoję i czekam, choć z tyłu głowy mam myśl, że już czas, bo dziecko w domu i teściowa uwiązana. Czuję lekkie zniecierpliwienie i coś jeszcze. Nie wiem do końca co. Żegnam się z wszystkimi, uściskiem, uśmiechem. Życzę miłej nocy. Wsiadam do zaparowanego auta, i w myślach proszę by szybciej się nagrzało. Wyjeżdżam…