Cycek jaki jest, każdy widzi – czyli nie o tym jak rozmawiać, a o tym jak ważne jest by w ogóle mówić

 Nie ma chyba większego symbolu kobiecości. Największy atrybut i najbardziej życiodajna część ciała jaka mogła zostać stworzona przez naturę. A jednak, najbardziej niedopieszczona część kobiecego organizmu. Bywa kłopotliwa, rodząca zażenowanie, przedmiotem żartów lub krępującego milczenia. Wszyscy wiemy, czym są piersi. Nie wszyscy wiemy co z nimi robić. 

Kiedy weszłam w okres dojrzewania i zaczęło zmieniać się moje ciało, dostałam pierwszy biustonosz. Bardzo go lubiłam. Był miękki, bawełniany, bez fiszbin. W biało niebieską drobną kratkę. Do dziś wspominam go z sentymentem i lekkim uśmiechem na twarzy. Jednak, co tu dużo ukrywać, moja biustoedukacja na tym się kończyła. Okresu dojrzewania może nie nazwała bym tematem tabu, jednak jakoś szeroko nie był ze mną omawiany. Ale czy można się temu dziwić ? Pokolenie naszych rodziców, wychowane przez pokolenie wojennych istnień, nie mogło wykazać się otwartością, jeśli samo wychowywało się jeszcze w zbyt świeżych wspomnieniach okrucieństw i niepewności dnia kolejnego. Ciągłe reformy edukacji, powszechne skrępowanie, kwitowane cichymi pomrukami gdy na tapetę wchodziła anatomia i karykaturalne zajęcia które miały przygotować do “życia w rodzinie”. Do tego intensywny rozwój telefonii komórkowej i internetu. 

Zmieniło się wszystko w zaledwie dwadzieścia lat. 

Nie zmieniło się milczenie. 

Mimo powszechności informacji i otwartości z jaką afiszuje się społeczeństwo, nadal brakuje edukacji w takich podstawach jak biust i biustonosze. Jak nadal, mimo ogólnoświatowego miesiąca walki z rakiem piersi, niewiele kobiet wykonuje regularnie samobadanie piersi. 

Miesiąc październik jest szczególnym miesiącem, w którym wyjątkowo dużo poświęca się uwagi kobiecym piersiom.

I bardzo dobrze. 

Statystyki dla płci pięknej są bezlitosne. Rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem złośliwym wśród kobiet. Na sto tysięcy Polek w 2020 roku 42 marły na ten rodzaj nowotworu. Ale okazuje się, że to nie tylko problem naszego kraju. WHO ogłosiło, że rak piersi jest obecnie najczęściej diagnozowanym nowotworem. Mogłoby to wyglądać zupełnie inaczej, gdybyśmy nie bały się poznawać naszego ciała i regularnie same sprawdzały swój biust. Wystarczy raz w miesiącu poświęcić mu chwilę a w razie zauważenia niepokojących zmian bez wahania udać się do specjalisty. 

To tak po krótce, bo nie widzę sensu przytaczać całego przesłania październikowych obchodów w kolorze różowym. I tak z każdej strony mediów będziecie bombardowane praktycznym informacjami, wskazówkami i biustoochronnymi rozmowami. Absolutnie tego nie krytykuje, jednak zmierzam do pokazania Wam czegoś równie ciekawego jak kobiece zdrowie. 

24 września w Warszawie miała miejsce inauguracja kampanii społecznej Dotykam=Wygrywam. Kampanii, która promuje samobadanie piersi i zmierza do jednego celu: zmniejszenie bezwzględnych statystyk zachorowań i zwiększenie świadomości niewiast. To, co oglądacie w telewizji: piękne grafiki, trafne hasła i znane twarze to wierzchołek góry lodowej. Góry, której oparciem jest ogromny zespół ludzi, masa pomysłów, idei i kapitału ludzkiego, uwijającego się jak mróweczki w mrowisku. Z dumą mogę stwierdzić, że trochę zrządzeniem losu, któremu równie trochę pomogłam, jestem częścią tego zespołu. Widziałam i doświadczyłam ile pracy trzeba włożyć, by przygotować tego rodzaju przedsięwzięcie, ile wymaga to skupienia, czasu oraz siły by koordynować tak duże, ogólnokrajowe i wielowymiarowe wydarzenie. I to nie byle jakie, bo edukacyjne i istotne dla każdej z nas, bez względu na wiek. 

Jest jeszcze drugie ciekawe zjawisko, z którym zetknęłam się nie tylko przy pracy w kampanii Dotykam=Wygrywam, ale również przy współpracy z moją ukochana fundacją Damy Radę. Mianowicie okazuje się, że najwięcej pracy i samozaparcia wymaga zaangażowanie innych osób w działania charytatywne. Niby wszyscy doskonale znamy pojęcia wolontariat czy charytatywność i chętnie o nich mówimy. Co roku równie chętnie organizujemy kwesty na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w sytuacjach krytycznych potrafimy się zjednoczyć (jak na przykład w akcji NGOsy szyją maseczki) ale gdy przychodzi do realnego, np. finansowego wsparcia działań, ostatecznie zastanawiamy się ile dla siebie możemy ugrać, jak robić by się nie narobić i dlaczego w zasadzie to ja miałabym/miałbym się udzielać a nie ona/on… Brakuje w społeczeństwie elementarnej wiedzy na temat zasad funkcjonowania organizacji pozarządowych oraz świadomości, ile zadań przejmują NGOsy od rządu, wykonując pracę u podstaw, szczerząc wiedzę w sposób nowoczesny i przystępny, by zaszczepić ją jak największej liczbie zmęczonych codziennością umysłów. 

Partnerem i beneficjentem kampanii Dotykam=Wygrywam jest fundacja Wsparcie na Starcie, której celem jest szerzenie wiedzy i zdrowych nawyków dbania o biust u podstaw – wśród nastolatek. Jako świadome społeczeństwo musimy pamiętać o jednym: nie wygramy walki o zdrowie, bagatelizując edukację. 

To wiedza jest drogą do budowania świadomego społeczeństwa. Nie tylko w kwestii biustów.

Cegiełka kampani Dotykam=Wygrywam
#biustomydło – cegiełka kampanii Dotykam=Wygrywam

ReCYCling
#reCYClig i #biustomydło

A Ty? Jak dobrze znasz swój biust?
A Ty? Jak dobrze znasz swój biust?

Inauguracja Dotykam=Wygrywam od zaplecza ;)
Inauguracja Dotykam=Wygrywam od zaplecza 😉

Dodaj komentarz