Ucz się, ucz!
Ojciec przyjechał i wprowadza innowacje. Nie zastanawiając się nad konsekwencjami (ach! ta błoga nieświadomość!) pokazuje synowi świat i uczy samodzielności. A to pozwala się wyjęczeć gdy nie może sięgnąć piłki, a to da do rączki bułkę z miodem (by matka miód z wszelakich mebli ścierała). Albo pokaże jak pisać długopisem…A że ojciec nie ma nawyku odkładania rzeczy potencjalnie niebezpiecznych…