Nocne przygody

U nas jesień w najlepsze. Ta moja ukochana, słoneczna chyba już odeszła. Choć nie powiem, ta mglista i chłodna z naręczem kolorowych liści też jest piękna. No i jesień jesienią, a w naszym życiu coraz więcej przygód. Ostatnia miała miejsce w nocy. A w nocy matka coraz słabiej ogarnia…Syn Szym już raczej nie budzi się w nocy na jedzenie…

Czytaj dalejNocne przygody

Kieszenie wypchane…

Jeden wieczór wyczynowy. I to wcale nie jakieś specjalności wyczyniałam. Zwykłe domowe czynności, których nie wykonam w biały jesienny dzień. Nie, nie, nie … w biały jesienny dzień (czy to każdy inny, ale dzisiejszy – jesienny) ganiam z Szymem. Wieczorem? Wieczorem staram się nie myśleć… za dużo.Arek pojechał w sobotę. Był z nami tydzień… zadziwiające jest, jak świadomość krótkoterminowego…

Czytaj dalejKieszenie wypchane…