Złośliwy chichot losu

Trzeciego września obchodziliśmy trzecią rocznice ślubu. Niestety – osobno. Wspomnienie ślubu – jak to śluby – jest słodkie, miłe i wywołuje uśmiech na twarzy. Dzień w którym uwieńczona została nasza miłość, przypieczętowane nasze rodzicielstwo… jest jednak gorzki posmak tego dnia. Ten dzień przypieczętował też los przyjaźni. Najlepiej z tych szalonych dni pamiętam przygotowania i zmęczenie po sesji ślubnej. Och!…

Czytaj dalejZłośliwy chichot losu