Dzieje się, oj dzieje…

Zeszły rok minął pod znakiem ciąży. Osobistych problemów i nauki funkcjonowania z małym Gnomkiem. Trochę nas rozleniwił, trochę pognębił. Dzięki mężowi i jego mobilizacji już w połowie grudnia wiedziałam, że nowy rok może przynieść zmiany. Jeśli tylko przyłożymy do nich rękę, a nie będziemy na nie czekać, aż spadną z nieba. Powoli, powoli, ale przykładamy rękę i pomagamy temu…

Czytaj dalejDzieje się, oj dzieje…

Happy tata

Arek ma swoją piosenkę. Słucha, śpiewa, nuci. Dwadzieścia cztery godziny na dobę  happy tata. O czym mówię? O tym: 24 hours of happy. :) Faktycznie, utwór ten poprawia humor i nastawienie do świata. Tata sobie nuci, ogląda stronkę, patrzy co się dzieje. Ja, siedzę z Szymkiem na macie, bawimy się klockami.W końcu tata się odzywa:- Kiedyś była taka piosenka……

Czytaj dalejHappy tata

Fotopost

Brakuje mi czasu. Od jutra zaczynam szkolenia, biznes plan sam się nie zrobi, szydełko samo nie szydełkuje. W głowie mnoży się pomysłów, motywacja jak sinusoida… można powiedzieć, że szykuje się poważna życiowa rewolucja. Dziś stawiam na fotopost. Uchylę rąbka naszego życia. Przyznaję – trochę z lenistwa, trochę z braku inwencji twórczej na tekst, a trochę z sentymentu gdy oglądam…

Czytaj dalejFotopost

Kulinarnie

Dziś troszkę kulinarnie. Bo jak wiadomo, dzieci muszą jeść. A nie zawsze chcą ;)Na szczęście, Szymek je chętnie. Zdarzają się pojedyncze sytuacje, gdy kaprysi i nie chce pić mleka, czy np. znajdzie coś ciekawszego do roboty niż jedzenie. Wtedy do akcji musi wkroczyć kreatywność, i zazwyczaj ona wygrywa. Jednak czasem kończą się pomysły co gotować. Maluch coraz większy, a…

  • Post category:Lifestyle
Czytaj dalejKulinarnie

Portfel Kowalskiego

Ludzie są, byli i będą zawistni. Zazdroszczą, chcą rosnąć na cudzym nieszczęściu, a uwagę od swoich błędów i nieudolności odwrócić, oskarżając innych o swoje błędy. Tak było, jest i będzie. Dlaczego? Bo wszędzie, gdzie są pieniądze jest chamstwo, obłuda i zazdrość. Do czego zmierzam? Dzień czy dwa temu, w wiadomościach i różnych programach publicystycznych dudniły hasła, z politykami (o zgrozo!)…

Czytaj dalejPortfel Kowalskiego

Śpieszę donieść…

… że rekrutacja na dofinansowanie działalności gospodarczej została zakończona. Na szczęście dla mnie – pozytywnie. Nie wiem jakim cudem. Wyniki dostałam wczoraj. Oczywiście pozostaje czas na regulaminowe odwołania tych, co mieli mniej szczęścia i ostateczna lista będzie w piątek. Od poniedziałku startuję ze szkoleniami. A tym czasem….źródło

Czytaj dalejŚpieszę donieść…

Taty Ryk

Wspominałam kiedyś, że Szymek przed snem słucha kołysanek utulanek Grzegorza Turnau i Magdy Umer. Jest to dla niego sygnał, że zbliża się pora spania. Przy tej muzyce jest kąpany i przy niej zasypia.Kiedy szykowałam wszystko do kąpieli, tata wędrował  po mieszkaniu, zabawiając małego marudera. Gdy z głośników popłynęły pierwsze nuty kołysanki – utulanki, tata popłynął z twórczością:“O, jak pięknie…

Czytaj dalejTaty Ryk

Rachunek sumienia

Jestem chaotyczna i leniwa. Tak, przyznaję. Nie potrafię być konsekwentna, chyba że mam ogromną motywację. Nie używam kalendarza do planowania zadań, organizowania czasu, czy notowania ważnych rzeczy, choć co roku kupuję nowy z takim zamiarem. Mistrzyni słomianego zapału, wredna, złośliwa, wymagająca – nie koniecznie od siebie. Nerwowa, działam pod wpływem impulsu, emocji… To tylko część mojej ciemnej strony mocy.…

Czytaj dalejRachunek sumienia

Start w nowym…

… roku oczywiście. Może nie nazwałabym falstartem, ale coś na styl biegu koszącego przez płotki… czy coś w tym stylu. Czyli opornie, ale do przodu – z płotkami na plecach. Witaliśmy czternastkę w Gdańsku. Z parą przyjaciół – małżeństwem spodziewającym się na początku kwietnia Roberta. I z jednym ząbkiem, prawą dolną jedynką. Dziś już jest druga – lewa. Zanim…

Czytaj dalejStart w nowym…