Dzieje się, oj dzieje…
Zeszły rok minął pod znakiem ciąży. Osobistych problemów i nauki funkcjonowania z małym Gnomkiem. Trochę nas rozleniwił, trochę pognębił. Dzięki mężowi i jego mobilizacji już w połowie grudnia wiedziałam, że nowy rok może przynieść zmiany. Jeśli tylko przyłożymy do nich rękę, a nie będziemy na nie czekać, aż spadną z nieba. Powoli, powoli, ale przykładamy rękę i pomagamy temu…