Jak nie urok…
… to oczko.Dziś była wizyta u okulisty. Oczko dalej się fafluni. A więc przez tydzień podajemy jeszcze antybiotyk, a w sobotę do kontroli. Jeśli będzie źle, jedziemy na zabieg do Starogardu Gdańskiego. Po prostu super…
… to oczko.Dziś była wizyta u okulisty. Oczko dalej się fafluni. A więc przez tydzień podajemy jeszcze antybiotyk, a w sobotę do kontroli. Jeśli będzie źle, jedziemy na zabieg do Starogardu Gdańskiego. Po prostu super…
Kiedy się urodziła ja miałam siedem lat. Jak skończyłam osiemnaście – miała jedenaście. Kiedy wyprowadzałam się z domu miała czternaście. Dziś ma skończone dwadzieścia. Jutro zaczyna nowe życie. Moja mała siostrzyczka.Jak to z siostrami bywało – do póki nie opuściłam domu wyklinałyśmy się na czym świat stoi. Jak dziś pamiętam swoją złość kiedy jako mały dzieciak wszędzie chciałaś ze…
Ostatnio walczyłam z włosami. Była to walka ciężka i męcząca więc sięgnęłam po środki radykalne.Generalnie, wzięło mnie na wspominki, gdyż odwiedzili nas dziś wieczór dobrzy przyjaciele, spodziewający się w kwietniu powiększenia rodziny. I kiedy J. zaczęła mówić o swoich dolegliwościach pierwszego trymestru… wróciło. Mówię to oficjalnie, bez bicia: ciąża to stan nie dla mnie… pierwsze trzy miesiące – koszmar.…
Wczoraj siedziałam na podłodze, kołysałam Szymona do drzemki i słuchałam radia. Po raz któryś od początku roku usłyszałam o małym dziecku (dokładnie trzymiesięcznym) zakatowanym przez swoich rodziców.Popatrzyłam na mojego małego Szymka. Małe rączki rozłożone bezbronnie na boki, ufne małe oczęta oraz szeroki bezzębny i niewinny uśmiech. W oczach stanęły mi łzy. Za każdym razem, gdy słyszałam tego rodzaju “newsy”…
Sami niedawno stanęliśmy przed ciężką decyzją wyboru rodziców chrzestnych. Nie było u nas problemu typu: chrzcić czy nie chrzcić. Dla mnie była to sprawa oczywista i nie wyobrażałam sobie żeby nie chrzcić Szymona, mimo że nie jestem jakoś szczególnie gorliwa w praktykowaniu katolicyzmu i nie chodzę co niedzielę do kościoła.Jednak kiedy wychodzi się z rodziny, w której praktykowało się…
Wspominałam ostatnio o macie Taf Toys, jaką Szymon dostał od taty chrzestnego w prezencie. Dziś napiszę coś więcej o niej, gdyż i Szymon i ja jesteśmy nią zachwyceni. Dlaczego? Otóż pierwszy jej atut: jest duża. Ma 100x150 cm. Na rynku jest mało dostępnych mat o takich rozmiarach, które posiadały by “pałąki” do zawieszenia na nich zabawek. Oprócz dołączonych dwóch…
Szymon skończył już trzy miesiące. Nieubłaganie zbliża się czas, kiedy będziemy rozszerzać mu dietę. Jednak kiedy chodzę między półkami sklepowymi i widzę ceny… Przynajmniej nie mogę się przyczepić do składu (nie to co z pseudo – herbatkami). A gdy jeszcze dodatkowo w sieci roi się od przepisów na “słoiczki”… to i w końcu ja zamierzam znaleźć trochę czasu i…
We wtorek zaliczyliśmy wizytę u ortopedy oraz drugie szczepienie. Szymon był na prawdę dzielny. Wizyta u ortopedy w zasadzie była ekspresowa. Szybkie USG i polecenie wizyty, gdy Szymon zacznie chodzić. Potem ekspresowa wyprawa do Malborka po szczepionkę i powrót do przychodni, w której jak się okazuje wszyscy znają nas, ale ja jakoś tak każdego średnio… Pełno “ochów i achów”…
Ręce mi opadły. Wnerw mnie bierze. I w sumie gdybym nie była zmęczona to pewnie klęłabym na czym świat stoi. Co prawda ZUS i NFZ na mnie kokosów nie zbiją, ale przez te pięć przepracowanych lat, okradali mnie z niezłej części mojej pensji. Więc ja się pytam: dlaczego płacę za coś, z czego nie mogę korzystać? Szymkowi lewe oczko…
Dzień dzisiejszy był ważny i radosny a zarówno męczący. Szymek został ochrzczony. Zyskał dodatkowych rodziców – rodziców chrzestnych. Wybór był ciężki, ostatecznie padł na najlepszych z najlepszych: moją siostrę Agatę oraz naszego przyjaciela Krystiana. A Szymek? Szymek dzielnie zniósł swoją pierwszą mszę. W trakcie całej ceremonii chrztu Gnomek zagadywał tatę, uśmiechał się a wręcz się śmiał :) Naprawdę, jestem…
Prawdziwa jesień za oknem. Szaro cały dzień, a od połowy dnia pada. Chyba pogoda wpłynęła też na Szymona, bo śpi - a jak nie śpi to marudzi. Więc w sumie to dzień składa się na przemian – z drzemek i marudzenia. Nie powiem, jest to meczące normalnie, a dziś podwójnie. Dlaczego? Dlatego że pobudka była o 4.30 rano. Już…
Dziś korzystaliśmy ze słonka. Wyszliśmy z domu około 13.30, poszliśmy do teściów na obiad a potem na spacer. Ponieważ było pięknie, a Szymek smacznie spał, postanowiliśmy nie wnosić go do domu, tylko od razu ruszyć na działkę. I tym sposobem w domu nasze dziecko było o 18.30.Odkąd skończyły się problemy z brzuszkiem i Szymek zaczął się najadać, jest zupełnie…
Wspominałam wcześniej, że Szymek zaczął się ślinić, a ostatnio dodatkowo coraz częściej piąstka wędrowała do buzi. Podejrzewam, że być może faktycznie zaczynają swędzieć go dziąsełka. I właśnie mi się przypomniał prezent od firmy MAM. Dziś stwierdzam, że bardzo praktyczny…O prezentach od Pani Anny wspominałam w poście z dnia 09 kwietnia. W końcu przyszedł czas na recenzję kolejnego produktu. Otóż…
Wczoraj o godzinie 17 stuknęła nam “dwójka” małżeńska. Raz na wozie, raz pod wozem – jak to w życiu. Druga rocznica, ale sześć lat razem.Ciężkie, niełatwe, czasem frustrujące "razem”. Ale wyjątkowe i piękne, bo nasze. Teraz jeszcze piękniejsze i jeszcze pełniejsze, jeszcze bardziej nie łatwe – bo następne sześć lat i więcej, już w e czwórkę. We czwórkę, w…
Wspominałam wcześniej, że Szymek zapatruje się na nasze lampy sufitowe. Jakoś tak mi się przykro zrobiło, że bidulek musi wysoko zadzierać głowę, a przypomniałam sobie o książeczkach kontrastowych. Jako że od jakiegoś czasu zbieram punkty PayBack, postanowiłam wymienić część uzbieranych punktów na książeczki na stronie empiku. Jeszcze nie widziałam żeby tak intensywnie na coś patrzył (poza tymi nieszczęsnymi lampami). Główkę…