Wielkanoc 2013

Z okazji Świąt Wielkiej Nocy  wszystkim Czytelnikom i  Mamom: Przyszłym, Młodym i Doświadczonym życzę spokojnych i rodzinnych Świąt. Niech ciepło i życzliwość otaczają Was nie tylko w te szczególne dni,a Wiosna gości w sercach i za oknami przez cały rok. Wesołego Alleluja!

Czytaj dalejWielkanoc 2013

Ciążowy biznes

Jeszcze w zeszłym roku zaopatrzyłam się w jeansy z pasem ciążowym sztuk dwie. Z myślą, że trzeba bo jednak zima, a jeans jest uniwersalny i na pewno nie raz się przyda. Założyłam sobie że wydam na spodenki około 150 złotych – oczywiście za dwie pary. Przeżyłam szok i niedowierzanie, bo tyle zapłaciłam ale za jedną parę! ! Gdy tylko…

Czytaj dalejCiążowy biznes

Małe gesty – duży blask

W zasadzie, będąc w siódmym miesiącu ciąży nie zwracałam uwagi na “przywileje” jakie mi przysługują z tego tytułu. Tłumaczyłam sobie, że zima i kurtka zasłania dowód w postaci brzucha. Albo, że w sumie nie czuję potrzeby wykorzystywania swojego stanu. Aż kolega męża zapytał mnie, czy ludzie przepuszczają mnie w kolejce w sklepie. Trochę zdziwiona odpowiedziałam, że nie. I usłyszałam…

Czytaj dalejMałe gesty – duży blask

Imię dla mojego dziecka

Nie ukrywam, że czytałam rankingi najpopularniejszych imion w roku 2012/2013. Przyznaję się, że to zrobiłam i pogodziłam się z faktem, że w pierwszej dziesiątce znajduje się Szymon. Odrobiłam “pracę domową” i zaakceptowałam fakty. I nie wiem, czy to wpływ zbliżającej się wiosny i ludzie z dziećmi zaczęli wychodzić na miasto… Wszędzie są małe dzieci o imieniu Szymon. I teraz…

Czytaj dalejImię dla mojego dziecka

Jak spać?? Co łykać ?? ;]

Wczoraj skończyliśmy 27 tydzień. Na wadze mamy +7 kilo. Za sobą mam ciężką noc. Mimo, że poducha jest rewelacyjna, to zaczyna mnie męczyć spanie na bokach. Coraz ciężej mi idzie gramolenie się w nocy (śpię koło ściany), spanie na boku to jednym to drugim robi się coraz bardziej męczące. Tęsknię do spania na brzuchu… Dodatkowo dziś śniły mi się…

Czytaj dalejJak spać?? Co łykać ?? ;]

Witaminka O

No, to weekend za nami. Bardzo miły, z przyjaciółmi. A że z przyjaciółmi czas leci szybko… to o 4 poszliśmy spać ;) Podobało mi się. Mój mąż zabrał mnie także na spacer na plażę. Słoneczko, fale i duuużo jodu. Godzinka w sobotę i półtorej dziś. Człowiek od razu nabiera innego spojrzenia na życie. Promienie słoneczne dostarczają nie tylko witaminki…

Czytaj dalejWitaminka O

Udany zakup

Następna wizyta u lekarza 10.04. Wszystko sprawdzone, tętno ok, wyniki wzorowe. Papierek do szkoły rodzenia jest. Witaminki mam brać co drugi dzień. Jak to powiedziała pani doktor – teraz będzie witamin ubywać więc co drugi dzień można. Podoba mi się jej podejście. Do tej pory nie brałam żadnych tabletek a słyszałam że wielu lekarzy przepisuje “profilaktycznie”. Gdyby nie rosnący…

Czytaj dalejUdany zakup

Wycieczka na oddział

Po małych wczorajszych rewolucjach i dzisiejszym porzuceniu przez męża wybrałam się razem ze szkółką na zwiedzanie oddziału położniczego w Sztumie. Oczywiście “zwiedzanie” odbyło się pod czujnym okiem pani położnej, która wszystko pokazała i opowiedziała. Oddział okazał się kameralnym oddzialikiem po remoncie. Jedna sala do porodu rodzinnego, wyceniona przez dyrekcję szpitala na 200zł i 41 gr oraz jedna sala “ogólna”…

Czytaj dalejWycieczka na oddział

Przygotowania czuć w powietrzu

Wczoraj dostałam pierwszą partię wyprawki do szwagierki. Ubranek mam przynajmniej na rok. Są to głównie długie rękawki, gdyż Janek urodził się pod koniec września, ale dokupienie paru bodów z krótkimi nie będzie problemem. Trochę bucików, kurteczka gdzieś nawet była. Wśród tych skarbów znalazłam piękne śpioszki,  z jakże wzruszającym napisem “kocham mojego tatę” ; ) Na razie wszystko zostało posegregowane…

Czytaj dalejPrzygotowania czuć w powietrzu

Rekonesans

Och, nareszcie ten dzień się kończy. Jakąś godzinę temu wróciłam ze szkoły rodzenia. Dziś było o rodzeniu łożyska i pierwszych dwóch godzinach po porodzie. Pani położna uraczyła nas też zdjęciami z fachowej literatury, z etapu w którym rodzi się główka – nacięcie krocza i takie tam… Jakoś nie mieliśmy ochoty przyglądać się tym zdjęciom, ale w końcu mąż chciał…

Czytaj dalejRekonesans

Przesilenie

Ostatnio mam wrażenie że ciągle narzekam na wszystko. Ale jak nie narzekać i nie marudzić, gdy słońce za oknem, a ja muszę siedzieć w domu zakopana pod stertą zasmarkanych chusteczek? Jeszcze nie dalej jak miesiąc temu przechodziłam strasznie męczące przeziębienie. Efekt był taki, że noce nieprzespane miałam ja i mój mąż. Bo tak mnie zatykało, że co godzinę się…

Czytaj dalejPrzesilenie

Z wizytą w wózkarni

W czwartek bodajże wspólnie z mężem postanowiliśmy zbadać temat wózków. Ciągle prześladowało nas przeświadczenie, że zakup wózka to nie tani interes, a przecież malec rośnie szybko. Zgodnie stwierdziliśmy, że kupimy limuzynę przez interent i używaną – bo taniej. No tak, ale pojawił się problem: czym się kierować? Zapytaliśmy “fachowców” ze sklepów z wyprawką dla niemowlaków. Jako, że mieszkamy w…

Czytaj dalejZ wizytą w wózkarni

Szok, oczywiście

Mam w domu męża. Chorego męża. Dopiero w czwartek udało mi się go wygonić do lekarza. Pół godziny gadania wystarczyło, by zagnać go do wyrka. Należy zaznaczyć, że było to tylko pół godziny. No cóż, prawdziwy mężczyzna. ; ) Na szczęście zdążył pójść ze mną na naszą pierwszą lekcję do szkoły rodzenia. Wniosek po tych zajęciach mam tylko jeden:…

Czytaj dalejSzok, oczywiście